Mój blog

Testowania przepisów ciąg dalszy. Tym razem, z tej samej książki, przepis na deserek - zimny budyń maślankowy z wiśniami. Ja swoją wersję nazwałabym "maślankowe słoiczki".

CZAS PRZYGOTOWANIA: 40 MIN
LICZBA PORCJI 5
STOPIEN TRUDNOŚCI ŚREDNI
Przygotuj rondelek, pucharki, patelnię
SKŁADNIKI
15g żelatyny
1 szklanka śmietany 18%
40 g miodu
3 szklanki maślanki
500 g mrożonych wiśni
blka gałązek świeżego tymianku pieprz (do smaku)
kilka wiśni do deserów
PRZYGOTOWANIE
Zalej wodą żelatynę, pozostaw do napęcznienia.
Podgrzej śmietanę, ale nie zagotowuj jej. Dodaj napęczniałą w wodzie żelatynę i dokładnie ją rozpuść.
Wlej miód, maślankę, mieszaj do połączenia. Powstałą masę wylej do pucharków i wstaw do lodówki do stężenia na mniej więcej 30 minut.
Podsmaż wiśnie na suchej patelni. Gdy puszczą sok, dodaj listki świeżego tymianku i odrobinę pieprzu.
Schłodzony i zastygnięty budyń polej soczystymi wiśniami pachnącymi tymiankiem, udekoruj wiśniami
do deserów.

Ile tej wody? Brakło tej jakże istotnej informacji, ale ja zrobiłam na wyczucie w bardzo małej ilości - mniej niż pół kubka.

Masę budyniową przygotowałam dokładnie jak w przepisie - duży kubek śmietany (330ml) podgrzałam w rondelku, wymieszałam z żelatyną, dodałam zimną maślankę i miód. Duży plus za to, że możemy tu dać miód do zimnej masy i nie podgrzewamy jej - miód zachowuje swoje drogocenne właściwości, więc nie tylko jest pysznie, ale i zdrowo.

Tężało mi to w lodówce dość długo, nie wiem skąd im się wzięło te 30 minut. Ja po około 3 godzinach postanowiłam zabrać się za górną warstwę i to wciąż było takie półpłynne - na szczęście na tyle, że dało się ułożyć czekoladę bez zatapiania jej. A po kolejnej godzinie już był super budyń.

Jak widać, olałam wiśnie. Dałam pół tabliczki gorzkiej czekolady, trochę orzechów włoskich i winogrona. Niezależnie jednak od tego, co położymy na górę, budyń jest pyszny. Bardzo delikatny i lekki, trochę słodki, ale nie za bardzo (oczywiście można dać miodu tyle, ile się ma ochotę). Zdrowo, lekko, smacznie. Takie proste, a jakie fajne. Lubię desery w słoiczkach i taką wersję na pewno będę też chętnie robić.