2 years ago

Małgorzata Musierowicz "Brulion Bebe B."

I znowu, rach ciach. Wciąga mnie ta Jeżycjada, jak faktycznie przeczytam całą, to w tym roku będzie rekordowa liczba książek na liście :D

Brulion Bebe B. Najmniej lubiana przeze mnie książka ze starej części cyklu, czyli z mojego dzieciństwa. Może dlatego, że Bebe taka trochę niewyrazista, a może dlatego, że akurat na tą część trafił okres największego kryzysu wydawniczego PRL i nasz egzemplarz jako jedyny z Jeżycjady był bezlitoście rozklejony? W każdym razie czytałam ją zdecydowanie najmniej razy i najmniej ją pamiętam - kojarzyłam tylko, że coś tam Aniela i Bernard, i coś tam Bebe i Dambo. No i brulion z limerykami, rzecz jasna. To akurat wspominam milutko.

Pewien straszny półgłówek z Poznania
Przygotować się chciał do strzelania.
Zajrzał w lufę, wycelił
Nie czekając wystrzelił
I się zmienił wprost nie do poznania

I nie wiem, skąd ta niechęć, bo owszem, Bebe wciąż nijaka, ale za to Aniela i Bernard wyraziści za wszystkich. I całkiem przyjemnie spędziłam ten czas z Bebe, Koziem, Anielką i Bernardem. :)

  • 61Upvotes
  • $3.65Reward
  • 1Comments

Comments

You can login with your Hive account using secure Hivesigner and interact with this blog. You would be able to comment and vote on this article and other comments.

Reply

No comments