"Jest krew" Stephen King
Po nadrobieniu zaległości z "Outsiderem" przyszła pora na zbiór czterech opowiadań, z których jedna jest kontynuacją wspomnianej powieści.
King w każdej odsłonie jest świetny - chyba jeszcze nie trafiłam na gorsze jego dzieło - i uwielbiam zarówno grube tomiszcza powieści, jak i krótkie opowiadania. Tym razem również rozczarowania nie było.
1/ „Telefon Pana Harrigana”
Pierwsze opowiadanie, to historia zwykłej, a zarazem niezwykłej przyjaźni - chłopiec zostaje zatrudniony przez sędziwego milionera z sąsiedztwa do czytania lektur. Pomimo różnicy wieku pomiędzy chłopcem a starcem rodzi się niezwykła przyjaźń. Chłopiec wprowadza przyjaciela w świat nowoczesnych technologii (iPhone), a kiedy starzec umiera, otrzymuje od niego spadek. Zachowuje też jego numer telefonu... Wyobrażacie sobie, usłyszeć głos zmarłej osoby, po dodzwonieniu się na jej pocztę głosową?
Opowiadanie z cyklu tych obyczajowych, gdzie teoretycznie nie mamy do czynienia z grozą. Teoretycznie, bo po drugiej stronie opowieści dzieją się całkiem mroczne wydarzenia...
2/ „Życie Chucka”
Opowiadanie z cyklu co najmniej dziwnych, w pierwszym akcie trudno zorientować się o co chodzi, a w kolejnych dwóch wszystko staje się jasne. Życie człowieka przedstawione w trzech aktach, oczywiście z nutką tajemnicy. Ciekawe, całkowicie niestraszne opowiadanie, znowu obyczajowe, ale z nutą niewiadomej, jak również pewnych przemyśleń filozoficznych dotyczących ludzkiego życia. Zdecydowanie nie jest to moje ulubione opowiadanie, ale warte przeczytania,.
3/ „Jest krew, są czołówki”
Jest i ono - opowiadanie będące kontynuacją losów Holly Gibney z "Outsidera" i trylogii "Pana Mercedesa". Mamy tu do czynienia z kolejnym Outsiderem, który żywi się cierpieniem ludzi. Tym razem Holly postanawia zmierzyć się z nim całkowicie sama.
Opowiadanie na piąteczkę, skusiło mnie do tego, aby powrócić do przeczytanego już dawno "Pana Mercedesa" i kolejnych części trylogii, których nie czytałam.
4/ „Szczur”
Spójrzcie dobrze na okładkę, tam wcale nie jest kot. Tam jest szczur.
I tak naprawdę ostatnie opowiadanie to wisienka na torcie. King w najlepszym wydaniu.
Drew Larson jest niespełnionym pisarzem, który marzy o napisaniu wreszcie pierwszej powieści. Wreszcie znajduje natchnienie, postanawia więc pojechać do domku w górach, aby zaszyć się w leśnej głuszy i stworzyć dzieło swojego życia. I nie wiadomo jak to wszystko by się potoczyło, gdyby nie wichura i zamieć, oraz pewien szczur...
Comments
You can login with your Hive account using secure Hivesigner and interact with this blog. You would be able to comment and vote on this article and other comments.
No comments