Drożdźówka ze śliwkami
Od paru dni chodziła za mną drożdżówa ze śliwkami. No to sobie upiekłam, a co.
Niesamowite jak to te smaki się zmieniają, zwykle mimo wszystko nie przepadałam za ciastami drożdżowymi, ogólnie wolę kruche. A tu tym czasem mój organizm zażądał puchatego drożdżowego ciasta.
Po składniki i proporcje zasięgnęłam rady w tym przepisie, ale jako że ja nie lubię przepisów ;) to oczywiście trochę tu namieszałam.
Składniki:
Rozczyn:
25 g świeżych drożdży (a zatem 1/4 standardowej kostki)
1/4 szklanki letniego mleka
1 łyżka cukru
3 łyżki mąki pszennej
Ciasto:
3/4 szklanki mleka
400 g mąki pszennej (plus potem trochę na oko do podsypywania ciasta)
nieco mniej niż pół szklanki cukru
cukier wanilinowy
odrobina soku z cytryny
szczypta soli
80 g roztopionej margaryny (lepiej z masłem, ale akurat miałam zbędną margarynę)
1 jajko całe i 2 żółtka
Jeśli chodzi o jajka, to strasznie mnie denerwuje to marnotrawstwo, bo co niby mam zrobić z dwoma białkami? Dodałam więc i te 2 białka w postaci piany z białek z cukrem, którą delikatnie posmarowałam śliwki.
Kruszonka:
180 g mąki pszennej
100 g cukru
1 opakowanie (16 g) cukru wanilinowego
125 g roztopionej margaryny (vel masła)
No i śliwki na ciasto
Lekko obtoczone w mące ziemniaczanej
Wykonanie
Ciasto robiłam bardzo leniwie, niemal przez cały dzień. Zrobiłam rozczyn i poszliśmy się pobawić z Bomblem. A potem znienacka dopadła nas drzemka. Rozczyn wyszedł już niemalże z kubka, kiedy wstaliśmy. Potem szybko wyrobiłam ciasto (ktoś na mnie zerkał z poziomu podłogi z wyraźnym zniecierpliwieniem) i poszliśmy na spacer, który się trochę przeciągnął - tak więc ciasto zdążyło wyleźć z miski ;) W każdym razie wszystko wyszło znakomicie.
A założenia co do wykonania były takie:
Rozczyn
Pokruszyć drożdże, dodać cukier i mleko, wymieszać i dodać mąkę, znowu lekko wymieszać, aby nie było grudek, i pozostawić pod przykryciem ok. 20 minut.
Ciasto
Rozczyn wymieszać z mąką i resztą składników, wyrobić przez 10-15 minut, a następnie przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia - na około godziny do półtorej.
Kruszonka
Wszystkie składniki wrzuciłam do miski i krótko wymieszałam trzepaczką.
Posmarować blachę tłuszczem, a następnie wyłożyć na nią ciasto. Na górę ułożyć śliwki, pocięte ma połówki, skórką do dołu. Na to położyłam warstwę ubitej piany z białek z cukrem, a na samą górę - kruszonkę.
Piekłam w temperaturze 180 stopni, grzałka góra-dół, termoobieg włączony, minutnik nastawiony na 35 minut - po tym czasie wyłączyłam piekarnik, a ciasto posiedziało jeszcze w ciepłym piecu przy zamkniętych drzwiczkach kolejne 10 minut.
Comments
You can login with your Hive account using secure Hivesigner and interact with this blog. You would be able to comment and vote on this article and other comments.
No comments